Czasami zdarza się tak, że łapie nas kontuzja i sprawia, że nawet na kilka tygodni jesteśmy wyłączeni z treningu. Sylwetka staje się mniej wyrazista, mięśnie wiotczeją, a to sprawia, że mamy „doła” i na wszystko patrzymy pesymistycznie. Fakt, ból to nic przyjemnego, ale jeśli jest to tylko kontuzja to przecież prędzej czy później wrócimy do treningów, a „pamięć mięśniowa” będzie tu Naszym sprzymierzeńcem.
Jednak co zrobić, aby efekty tego co wypracowaliśmy do tej pory nie poszły na marne?
Przede wszystkim w tym czasie bardziej, nawet niż w okresie treningowym, trzeba zadbać o dietę i o to, aby Nasz organizm dostawał odpowiednie produkty „odżywcze” w odpowiednich proporcjach. Definitywnie powinniśmy być na diecie z nadwyżką kalorii, aby mieć pewność, że procesy regeneracji zachodzą właściwie.
Układajmy menu tylko z pełnowartościowych źródeł makroskładników bogatych w witaminy i minerały. Oczywiście z upływem czasu delikatnie zmniejszajmy kalorie, aby nie nagromadziła nam się zbyt duża ilość tkanki tłuszczowej, ale nie schodzimy nigdy poniżej zapotrzebowania kalorycznego organizmu.
Zwiększmy odporność przez stosowanie odpowiednich suplementów i pamiętajmy o składnikach, które będą działały przeciwzapalnie. Omega-3, EPA, DHA, probiotyki, kompleksowy suplement na stawy, Vit C, czy antyoksydanty to właściwy wybór, aby wspomóc swój organizm w rekonwalescencji.
Wiem, że kontuzja to zawsze kompletne wybicie Nas z rytmu, zwłaszcza jeśli sport jest częścią Naszego życia, ale to nie koniec świata. Postarajmy się spojrzeć na ten okres pozytywnie i wykorzystać go np.: na rozwój samych siebie. Dobra książka, nauka języka, od dawna planowany kurs czy zwykłe spotkania ze znajomymi, których trochę zaniedbaliśmy są dobre, aby odciągnąć myśli od sportu. Oczywiście jeśli jest taka możliwość, to bądźmy aktywni i wychodźmy na spacery, pływajmy w basenie, a jeśli kontuzja nie pozwala nam chodzić, to w warunkach domowych za pomocą gumowych taśm trenujmy górne partie ciała. Na zakończenie dodam, że w sporcie zdarzają się kontuzje, tak samo jak w życiu rozczarowania czy porażki, grunt to nigdy się nie poddać i zawsze patrzeć w przód.
